piątek, 28 listopada 2014

Bronzer Skin Match od Astor - 4Ever Bronzer (002 Brunette)


Witajcie! Z racji tego, iż dzisiejszy dzień mam wolny, postanowiłam się z Wami podzielić opinią na temat mojego ulubieńca ostatnich 3 miesięcy. Mowa dziś będzie o bronzerze marki Astor Skin Match - odcień 002 (z góry przepraszam za jakość zdjęć, ale pochmurne dni dają się we znaki przy cykaniu zdjęć czegokolwiek...). 



Szukałam czegoś co będzie przyozdabiało moje policzki prawdziwym brązem, a nie pomarańczką, która oszpeca zamiast ładnie podkreślać rysy twarzy. Wybrałam dla siebie odcień 002 Brunette (001 dla blondynek byłby chyba dla mnie za jasny chociaż po skończeniu tego opakowania wypróbuję ten wariant kolorystyczny, a nóż spodoba się efekt końcowy ;-)). Dobra pigmentacja, zero efektu błysku w stylu disco, więc używam go też na co dzień. Z opakowania wyglądają delikatne drobinki jednak na skórze jest to czysty ładny mat. 


Bronzer jest podzielony na cztery różniące się kolorystycznie części - dzięki temu jest możliwość nakładania różnego koloru na kości policzkowe, ja jednak mieszam je wszystkie ze sobą za pomocą pędzla i taką mieszankę nakładam. Z trwałością jest według mnie bardzo dobrze, ponieważ po 12 godzinach spędzonych w pracy w domu jestem w stanie stwierdzić, że dość dobrze jeszcze się trzyma na twarzy. Schodzi równomiernie nie robiąc nieestetycznych plam. 


Pudełeczko ma drugie dno w którym umieszczone jest lusterko oraz pędzelek - nie wypowiadam się na jego temat, ponieważ nie skorzystałam z niego ani razu, więc nie wiem jak się spisuje. Fakt faktem po przyjrzeniu się jemu nie mam wątpliwości, że nie jest on wyższej jakości. 

Za 7,65 gramowe opakowanie zapłacimy około 35 złotych. Cena nie jest duża biorąc pod uwagę wydajność ( przedstawiona na pierwszym zdjęciu po 3miesięcznym zużywaniu) i trwałość, która ciągnie się nawet do kilkunastu godzin.
Dla mnie jeden z najlepszych jakie miałam okazję dotychczas używać i po wykończeniu obecnego opakowania pewnie ponownie po niego sięgnę. Czaję się jeszcze na róż z tej serii - miałyście, jak oceniacie? A może bardziej jesteście fankami bronzerów i macie za sobą przygodę z 4Ever Bronzer? Czekam na Wasze opinie!

Miłego dnia :)

12 komentarzy

  1. Ja nie używam ani bronzera ani różu. Wystarczy nu tylko dobry podkład. Z racji, że mam tendencję do zaczerwienień róż je jeszcze podkreśla, a bronzerem zawsze robię sobie krzywdę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze lubię mieć jakoś podkreślone policzki. Zimą zawsze lubię podkreślać policzki różem, więc pewnie niedługo zacznę polowanie na róż z tej serii ;-)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Bez bronzera na policzkach czuję się taka "naga" :D

      Usuń
  3. Moim.ulubionym jest bronzer z Miyo, swietnie udaje opalenizne i podkresla policzki :) chociaz rozgladam sie za bronzerem w chlodniejszej tonacji zeby dobrze wykonturowac twarz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Miyo jeszcze nic nie miałam - kuszą mnie strasznie, ale nigdzie ich nie mogę znaleźć a przez internet bronzery, podkłady itp. bardzo rzadko kupuję.. Jak tylko będę miała okazję go oblukać to na pewno się na coś skuszę na wypróbowanie ;-)

      Usuń
  4. Fajnie, że jesteś zadowolona:) ja z bronzerów mam czekoladkę Bourjois i modelator Eris;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekoladka Bourjois jest jednym z moich następnych upatrzonych do testowania bronzerów:)

      Usuń
  5. dla mojej karnacji zbyt czerwony:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odcień 001 jest jaśniejszy, delikatniejszy, więc może ten byłby dla Ciebie dobry? ;-)

      Usuń

Dziękuję za każdy Twój komentarz - moderacja służy kontrolowaniu komentarzy, aby móc na każdy odpisać nie przegapiając nikogo z Was.
Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy jedynie w przypadkach spamu.




SZABLON BY: Panna Vejjs.