Ręka w górę ta, która nigdy nie pofarbowała swoich włosów! A teraz spójrzcie na swoje włosy i ręka w górę, która jest zadowolona z ich kondycji! Dlaczego znowu tak mało łapek w górze? A która by chciała to zmienić... Głupie pytanie, każda by chciała, Ty też. Moje włosy dostają porządnie w tyłek (albo raczej w cebulkę) już od dobrych kilku lat w ciągu których średnio co 2-3 miesiące maltretuję je farbą. Do tego suszarka i prostownica, bo przecież "one ładniej wyglądają wtedy!". Sratatata, po dłuższym takim traktowaniu zamiast pięknych pasm mamy zwykłe siano na głowie. Mając włosy zaplątane w kucyk naokoło głowy miałam taką aureolkę powstałą z pojedynczych, niesfornych włosów, które zakręcały mi się i wyglądały niezbyt atrakcyjnie, gdy ja na głowie chciałam mieć gładkość. Znalazłam to serum w Biedronce, więc postanowiłam wziąć dwie buteleczki w ciemno. I czas najwyższy, aby wspomnieć co nieco o serum.
Za ok. 7 złotych otrzymujesz 18 ml produktu w szklanej buteleczce (dość wytrzymałej, sprawdzone w praktyce na podstawie lotu z półki na podłogę ;)). Serum aplikowane jest przez pipetkę i ten sposób aplikacji w produktach bardzo lubię, ponieważ nie dość, że wygodnie to jeszcze oszczędnie, bo nie ma możliwości wylania zbyt dużej ilości produktu. Buteleczka utrzymana w prostym designie - przezroczysta, dzięki czemu mogę kontrolować ile produktu mi zostało i nie boję się niespodzianki, że mi go nagle zabraknie.
Na kartoniku w który oryginalnie zapakowana jest buteleczka, znajdują się wszystkie informacje, takie jak np. zastosowanie i co zawiera olej (oliwa z oliwek, olej monoi i inne) oraz właściwości tych składników. Co nawiasem mówiąc jest bardzo dobre, bo ze składników to ja w 100% obeznana nie jestem i aż takiej uwagi nie zwracam na dokładne rozszyfrowanie co znajduje się w liście składu.
Serum odmładzające jak już sama nazwa mówi ma uzupełniać składniki odżywcze, które włosy tracą z wiekiem. W to, że mój włos będzie jak przed tym kilkuletnim farbowaniem i innymi zabiegami nie wierzyłam. Miałam nadzieję w tym serum, że pomoże mi ujarzmić trochę moje włosy, bo wyglądem przypominałam pudla. Przesuszone, puszące się i mocno zniszczone. Od pierwszego użycia polubiłam się z nim - zapach bardzo ładny, nieduszący, zauważyłam nawet, że trochę utrzymywał się na włosach. Używam go na włosy mokre przed prostowaniem i suszeniem włosów, aby chronić je też przed temperaturą. Włosy były bardziej zdyscyplinowane, miękkie i zdecydowanie w lepszym stanie. Po nałożeniu serum stylizacja włosów była także lepsza, w końcu mam je pod kontrolą ;-). Gołym okiem mogę zauważyć, że włosy zyskały swoją dobrą kondycję oraz ład - mam zdecydowanie mniej owczych loczków nad głową z tych pojedynczych kłaczków, których nie znoszę. Na koniec dodam, że producent poleca stosowanie serum na skórę głowy oraz na włosy, jednakże produkt ma konsystencję delikatnie tłustą i ja używam go od mniej więcej połowy włosów, ze szczególną uwagą na końcówki. Na takie włosy jak moje (grube i długie) producent zaleca stosowanie 5-6 kropli. Z początku myślałam, że pół butelki będę musiała jednorazowo wylewać, ale okazało się, że spokojnie to wystarcza na całą długość moich włosów.
Jeszcze na koniec skład:
Z serii odmładzającej do włosów Marion dostępny jest jeszcze lotion oraz maska odmładzająca. Według mnie jest to produkt godny polecenia i wśród kilku moich ulubieńców znalazł swoje miejsce. Za cenę kilku złotych warto go wypróbować. A Ty miałaś z nim do czynienia? A może jest na Twojej liście must have? :)
Za ok. 7 złotych otrzymujesz 18 ml produktu w szklanej buteleczce (dość wytrzymałej, sprawdzone w praktyce na podstawie lotu z półki na podłogę ;)). Serum aplikowane jest przez pipetkę i ten sposób aplikacji w produktach bardzo lubię, ponieważ nie dość, że wygodnie to jeszcze oszczędnie, bo nie ma możliwości wylania zbyt dużej ilości produktu. Buteleczka utrzymana w prostym designie - przezroczysta, dzięki czemu mogę kontrolować ile produktu mi zostało i nie boję się niespodzianki, że mi go nagle zabraknie.
Na kartoniku w który oryginalnie zapakowana jest buteleczka, znajdują się wszystkie informacje, takie jak np. zastosowanie i co zawiera olej (oliwa z oliwek, olej monoi i inne) oraz właściwości tych składników. Co nawiasem mówiąc jest bardzo dobre, bo ze składników to ja w 100% obeznana nie jestem i aż takiej uwagi nie zwracam na dokładne rozszyfrowanie co znajduje się w liście składu.
Serum odmładzające jak już sama nazwa mówi ma uzupełniać składniki odżywcze, które włosy tracą z wiekiem. W to, że mój włos będzie jak przed tym kilkuletnim farbowaniem i innymi zabiegami nie wierzyłam. Miałam nadzieję w tym serum, że pomoże mi ujarzmić trochę moje włosy, bo wyglądem przypominałam pudla. Przesuszone, puszące się i mocno zniszczone. Od pierwszego użycia polubiłam się z nim - zapach bardzo ładny, nieduszący, zauważyłam nawet, że trochę utrzymywał się na włosach. Używam go na włosy mokre przed prostowaniem i suszeniem włosów, aby chronić je też przed temperaturą. Włosy były bardziej zdyscyplinowane, miękkie i zdecydowanie w lepszym stanie. Po nałożeniu serum stylizacja włosów była także lepsza, w końcu mam je pod kontrolą ;-). Gołym okiem mogę zauważyć, że włosy zyskały swoją dobrą kondycję oraz ład - mam zdecydowanie mniej owczych loczków nad głową z tych pojedynczych kłaczków, których nie znoszę. Na koniec dodam, że producent poleca stosowanie serum na skórę głowy oraz na włosy, jednakże produkt ma konsystencję delikatnie tłustą i ja używam go od mniej więcej połowy włosów, ze szczególną uwagą na końcówki. Na takie włosy jak moje (grube i długie) producent zaleca stosowanie 5-6 kropli. Z początku myślałam, że pół butelki będę musiała jednorazowo wylewać, ale okazało się, że spokojnie to wystarcza na całą długość moich włosów.
Jeszcze na koniec skład:
Z serii odmładzającej do włosów Marion dostępny jest jeszcze lotion oraz maska odmładzająca. Według mnie jest to produkt godny polecenia i wśród kilku moich ulubieńców znalazł swoje miejsce. Za cenę kilku złotych warto go wypróbować. A Ty miałaś z nim do czynienia? A może jest na Twojej liście must have? :)
Miałam je ostatnio w rękach, gdy byłam w Biedronce, ale ostatecznie się nie skusiłam, zaczynam żałować ;/
OdpowiedzUsuńDość często się pojawiają w Biedronkach, już któryś raz widziałam nową dostawę ;-)
UsuńNie znam ale po Twojej recenzji myślę, że mógłby się u mnie spisać bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńZa te kilka złotych warto spróbować, może też się spisze u Ciebie:)
UsuńTo chyba coś dla moich włosów. .
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion;)
Akurat Twoje włosy to ja kobietko podziwiałam!! :) I się zastanawiałam jak tak zapuścić, kiedy nożyczki regularnie kuszą ;-)
UsuńBuziaki!!
Serum dla poratowania włosów z alkoholem denaturowym, który wysusza? w dodatku na 3 miejscu ? Dziwne. Ja bym radziła jednak na nie uważać na dłuższą metę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoje włosy jak widać są odporne na - moje włosy są grube i gęste, mając porównanie kosmetyków zawierających alkohol i nie to czasem bywało tak, że te drugie robiły większą masakrę na mojej głowie. Każdemu służy co innego, u mnie jest bardzo dobrze, nie u każdego musi :) pozdrawiam ciepło również!! :)
UsuńJa potrzebuję czegoś dobrego na wypadanie włosów , jak dotąd nic nie pomogło :/
OdpowiedzUsuńNiedawno kupiłam odżywkę (wcierkę) firmy Jantar i stosuję ją jednocześnie z Skrzypowitą w tabletkach - jeśli to nie pomoże, to niestety będę musiała poważniej zacząć myśleć o zbadaniu hormonów... :(
UsuńNie słyszałam o nim, jednak sądzę, że mógłby być odpowiedni do moich włosów, zapiszę go na listę do sprawdzenia :)
OdpowiedzUsuńHihi też mam taką listę, że jeśli coś mi się spodoba na blogach to ląduje w notatniku "na kiedyś" ;-)
UsuńChętnie bym go wypróbował :)
OdpowiedzUsuńSerum ma całkiem dobry skład i fajne szklane opakowanie z pipetką. Serum jest konsystencji wody co troszke mi przeszkadza ponieważ lubię treściwsze konsystencje, mam wrażenie że zbyt mało go nakładam, mimo iż nakładam dwie pipety tylko od połowy długości włosów. Narazie nie zauważyłam poprawy stanu włosów ale wiem że serum nie przyspiesza przetłuszczania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż
Tak, w tego typu kosmetykach przyspieszanie przetłuszczania się włosów to prawdziwa zmora...
OdpowiedzUsuńTak, w tego typu kosmetykach przyspieszanie przetłuszczania się włosów to prawdziwa zmora...
OdpowiedzUsuń