sobota, 7 czerwca 2014

Saturday


Zamiast zwykłego, lekkiego wpisu miała być recenzja - obiecuję, że tematyką następnego wpisu będzie pewien produkt, jednak nie dziś. Zwyczajnie nie mam siły, obudziłam się jak na haju stwierdzając, że chyba już dają mi w kość co tygodniowe maratony imprezowe. Praca barmanki też postarza psychicznie co ostatnio usłyszałam od jednej koleżanki:P. Pracujesz na jeden etat, a robisz 5 - barmanka, psycholog, sprzątaczka, doradca życiowy, bankier(!), jednym słowem ma się czasami naprawdę dość ;-). Dzisiejszy dzień jest tym, kiedy to najchętniej siedziałabym cały dzień pod kołdrą odgradzając się od świata. I pozbyła się myśli, że za 2 godziny muszę być już na stanowisku w pracy. I wystawiła wszystkie niepotrzebne ciuchy na sprzedaż, co robię nieudolnie od miesiąca. I posprzątała sobie we wszystkich szafach, gdzie zawitał już stan miasta nawiedzonego przez wichurę. I kolorówkę ogarnęła, bo mnóstwo kosmetyków nadających się już jedynie do wyrzucenia. Tak dużo planów i pomysłu, tak doba dalej nie chce się trochę wydłużyć :P. Miłego weeekendu dziewczyny, po niedzieli się odezwę!


P.S. I zdecydowanie pójść wywołać zdjęcia i koniec końców dysk wyczyścić!
 

2 komentarze

Dziękuję za każdy Twój komentarz - moderacja służy kontrolowaniu komentarzy, aby móc na każdy odpisać nie przegapiając nikogo z Was.
Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy jedynie w przypadkach spamu.




SZABLON BY: Panna Vejjs.