niedziela, 4 stycznia 2015

Love me green: organiczny energetyzujący peeling do twarzy - powracam z recenzją! ;-)


Witajcie! Wracam do świata żywych po świętach oraz sylwestrze! W niekoniecznie takiej formie jakiej bym sobie życzyła, no ale... Kiedy wszyscy realizowali pierwsze dni swoich postanowień (mam nadzieję, że żadna paskuda już ich nie rzuciła w kąt!!;-)) ja wbijałam sobie w głowę, żeby nigdy nie zaniedbać swojego zdrowia. W sumie to nie mając żadnych postanowień na rok 2015 skończyłam tak, że pojawiło się ono samo w moim życiu - zero nerwów niepotrzebnych oraz olewanie błahostek przez które bądź co bądź jakieś zmarszczki się pojawiają no i niezaniedbywanie swojego zdrowia oraz samopoczucia. Trochę egoistycznym krokiem weszłam w ten nowy rok, ale widocznie tak musi być :).

No ale dzisiejszy wpis nie będzie tylko o tym, bo calutką niedzielę spędziłam na zabiegach domowych spa (no dobra, połowę przespałam - widocznie tego potrzebowałam). Raz na dwa tygodnie robię sobie zabieg peelingujący mocnym zdzierakiem o którym też postaram się Wam w przyszłości opowiedzieć, natomiast raz w tygodniu używam do tego typowego delikatniuśnego zdzieraka, który umila mi takie samotne wieczory przepełnione relaksem :).


Organiczny energetyzujący peeling od Love me green jest przeznaczony dla każdego typu cery. Jako głównym jego zadaniem jest usunięcie martwych komórek ze skóry naszej twarzy, wyeliminowanie łoju skórnego oraz wszelakich zanieczyszczeń, więc mamy tutaj kolejnego wroga dla naszych niedoskonałości. W składzie znajdziemy olejek z pomarańczy dzięki któremu peeling pachnie niesamowicie, zawiera bardzo drobne drobinki i konsystencję ma dość rzadką - uwaga przy otwieraniu, bo ja pozbyłam się jego trochę dzięki temu, że mi po prostu uciekł z opakowania :(.
Peeling ma dobre działanie, moja cera po użyciu jego była odświeżona i oczyszczona, przy regularnym stosowaniu zauważyłam mniej pojawiające się niespodzianki na twarzy, więc bye bye niedoskonałości! Peeling jest bardzo delikatny dlatego powinien być idealny dla dziewczyn, które mają wrażliwą skórę twarzy - jako uczulona na wiele kosmetyków do twarzy stwierdzam, że nie zauważyłam by jakoś negatywnie wpłynął na stan mojej skóry. Podczas mycia delikatnie się pieni, coś na styl żelu do mycia twarzy. Dla mnie jak najbardziej na + :)). 


Cena: ok. 39zł (dostępność tutaj) / 75ml
Ważność produktu od otwarcia: 6 miesięcy.

Na dokładkę podrzucam Wam skład peelingu :)


6 komentarzy

  1. Z tej firmy mam tylko olejek :) chciałabym wypróbować ten peeling.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam chrapkę na więcej produktów LMG ;-)

      Usuń
  2. Kuszą mnie kosmetyki z tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się zastanawiam nad kupnem i wypróbowaniem ich maseczek do twarzy, bo aktualnie nie mam wielkiego wyboru w swojej szafce...

      Usuń
  3. Nominuję Cię do zabawy Liebster Blog Award http://kosmetyki-moim-zyciem.blogspot.com/2015/01/liebster-blog-award.html . Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, na dniach powinien się taki wpis pojawić również u mnie ;-)

      Usuń

Dziękuję za każdy Twój komentarz - moderacja służy kontrolowaniu komentarzy, aby móc na każdy odpisać nie przegapiając nikogo z Was.
Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy jedynie w przypadkach spamu.




SZABLON BY: Panna Vejjs.